Korpus poszedł łatwo - zastosowałam intuicyjnie kilka sztuczek, jednak głowa udała się dopiero za czwartym podejściem. Całości dopełniły doszywane dodatki - odstające uszy, ogon z chwaścikiem i zagięte rogi, wykonane ciasno szydełkiem z twardej włóczki bawełnianej. A oto efekt:
środa, 12 czerwca 2013
Zwierzyniec cz. II - chwycić byka za rogi
Wykonanie na drutach wiernego odwzorowania zwierzaka nie jest prostą sprawą. Wymaga doświadczenia i praktyki (najlepiej zaczynać na gotowych, prostych wzorach, jak np. kot lub owca według Freyi Jaffke), zmysłu obserwacji, dokładnego przestudiowania szczegółów budowy zwierzęcia i umiejętności przełożenia ich na "język oczek", a także odwagi - zwłaszcza odwagi prucia i zaczynania od nowa. Od dłuższego czasu przemyśliwałam nad projektem byka (usłyszałam tu i ówdzie, że jest zapotrzebowanie), jednak dopiero wczoraj zebrałam się na odwagę, aby wreszcie wprowadzić go w życie.
Korpus poszedł łatwo - zastosowałam intuicyjnie kilka sztuczek, jednak głowa udała się dopiero za czwartym podejściem. Całości dopełniły doszywane dodatki - odstające uszy, ogon z chwaścikiem i zagięte rogi, wykonane ciasno szydełkiem z twardej włóczki bawełnianej. A oto efekt:
Korpus poszedł łatwo - zastosowałam intuicyjnie kilka sztuczek, jednak głowa udała się dopiero za czwartym podejściem. Całości dopełniły doszywane dodatki - odstające uszy, ogon z chwaścikiem i zagięte rogi, wykonane ciasno szydełkiem z twardej włóczki bawełnianej. A oto efekt:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz