czwartek, 23 stycznia 2014

Ciepła herbata w zimowy dzień

Rzecz nie do wiary, ale chyba wreszcie mamy zimę! Z tej okazji prezentuję przykłady konfekcji naczyniowej - ocieplacze kubkowe.Dzięki takim cudeńkom możemy trzymać w zmarzniętych dłoniach kubek z gorącą herbatą, nie parząc się, a przyjemnie i stopniowo rozgrzewając je. Jednocześnie herbata nie stygnie tak prędko, co zimową porą jest bezcenne. Innym ciekawym patentem na przedłużenie czasu ciepłoty herbaty jest stawianie hubka na grzejniku ;) Ale ocieplacze dodają kubeczkom ciepły, swojski look.

 

Turkusowy ocieplacz wykonany jest z włóczki bawełnianej - nie polecam żadnych włochatych włóczek, chyba że lubicie herbatę z fusami ;)
Ten model jest zapinany na trzy guziczki, jednak muszę powiedzieć, że środkowy guziczek nie jest zbyt praktyczny - utrudnia trzymanie kubka.
Wzór wymyśliłam na poczekaniu.


 Żółty ocieplacz jest wykonany z włóczki akrylowej, wzór także wymyślony na poczekaniu. Lubię wzory warkoczowe:)





















Jest jeszcze jeden niewątpliwy plus używania ocieplaczy w domu, zwłaszcza gdy mamy kilkoro dzieci: nie mylą się kubki! Dzieci rozpoznają kubki ze swoją herbatą po ocieplaczach. Koniec z dopytywaniem 100 razy dziennie: "Która moja?" ;)

środa, 22 stycznia 2014

Nazywam się Dzik. Dziki Dzik.

Chwilowo rozstajemy się z klimatami egzotycznymi oraz mitycznymi. Dziś przedstawiciel fauny lokalnej - Dzik.

 Wykonany z włóczki nieco włochatej. Kiedyś spróbuję go dodatkowo wyczesać i zobaczyć, co z tego wyjdzie. Dziś nie będę ryzykować - dzik powędruje do jednego takiego jubilata.








Oto dzik w pełnej krasie. Wykonując go, stale przeglądałam zdjęcia różnych sylwetek prawdziwych, żywych dzików. Niestety poszukując fotek w internecie, łatwo natknąć się także na zdjęcia dzików powalonych, z myśliwymi triumfalnie przydeptującymi je nogą. I pomyśleć, że tak chojraczą jedynie ze strzelbą w rękach, bez niej nie dalby rady, ot co.

 Niby dziki, a jaki przyjazny ;)
I przytuli się, i pobawi :)














Chyba nie pisałam jeszcze o technice wykonywania zabawek włóczkowych, a przy tym właśnie dziku okazało się istotne, aby robić go na drutach dużo cieńszych niż producent przewiduje do danego rodzaju włóczki. Dzięki temu oczka są zwarte, a wypełnienie nie wydostaje się na zewnątrz. Jest to szczególnie ważne, gdy wypełnienie ma istotnie różny kolor od warstwy zewnętrznej. A najczęściej jest białe, więc... ;)





Na tym zdjęciu doskonale widać, dlaczego warto robić ciasne oczka: Oba dziki są wykonane z tej samej włóczki, dokładnie tego samego wzoru (z identyczną liczbą oczek i rzędów), ale ten po lewej  został wykonany na drutach nr 3,5, a ten po prawej - 2,5. Prześwity na pyszczku rzucają się w oczy, szczególnie przy białym wypełnieniu. Przy brązowym nie miałoby to takiego znaczenia.