Święta, święta.. prezenty, prezenty... Odwieczny dylemat. Tłumy w sklepach, zwłaszcza zabawkowych, wszędzie aniołki i Mikołaje. Niezbyt to nęcąca perspektywa. W tym roku postanowiłam więc samodzielnie zrobić prezenty dla moich pociech. Zebrałam dyskretny wywiad... I oto efekt dzisiejszego dnia - prezent dla 9-letniej córy:
Syrenka, wykonana techniką bezszwową (na okrągło, jak skarpetki, choć może to porównanie jest niezbyt stosowne). Ogon i włosy zrobione z melanżowej włóczki wiskozowej, lśniącej i śliskiej. Na ogonie ścieg francuski celem naśladowania łusek, natomiast ciałko wykonane gładko na prawo. Staniczek i pas na szydełku.
Na koniec rzut oka na burzę włosów.
burza włosów |