Rzut oka na "złote" rękawiczki: wzór splatany niby-warkoczem, ale z podwójnym splotem na każdej stronie. Splatanie zaczyna się od samego początku rękawiczki, tak jak dobry skok narciarski zaczyna się jeszcze w czasie oczekiwania na belce. Po bokach warkocza - oczka wkłuwane niżej. W części nadgarstkowej, po wewnętrznej stronie, znajduje się pojedynczy ściągacz, aby rękawiczki dobrze przylegały.
Szalik wykonany jest takim samym wzorem warkoczowym - z tą różnicą, że warkocz na szalu jest o 3 oczka szerszy (każde pasmo ma 3 oczka, w rękawiczkach miały po 2). Na końcach szalika znajduje się piramidkowy ściągacz, układający się w zygzak. Frędzli nie będzie :)
Na koniec męska czapka z czarnej włóczki bawełnianej, jak najprostsza, bez udziwnień, pomponów czy nauszników. Bawełna jest przedziwną włóczką, można ją przyrównać do skoczni mamuciej ;) Na mamucie, gdy popełnisz błąd na progu, odbija się on na całym skoku - traci się wiele metrów. Podobnie z bawełną - jeśli popełnisz jakiś błąd, widać go jak na dłoni. Jest to spowodowane twardością i gładkością tej włóczki. W niej oczka nie ułożą się same w trakcie noszenia. Musi być robiona prawidłowo od samego początku. Trzeba też zwracać uwagę na to, w jakich miejscach dodajemy lub ujmujemy oczka, jeśli robótka tego wymaga.
Na koniec wielkie "Hurra!" na cześć naszego Mistrza Olimpijskiego, oby dziś poszło mu tak samo dobrze :)
(12,7 punktów przewagi na skoczni normalnej - można to przyrównać jedynie do idealnie wykonanej bawełnianej robótki, w przeciwieństwie do wiskozowych wyrobów przeciwników ;) )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz