Rzecz nie do wiary, ale chyba wreszcie mamy zimę! Z tej okazji prezentuję przykłady konfekcji naczyniowej - ocieplacze kubkowe.Dzięki takim cudeńkom możemy trzymać w zmarzniętych dłoniach kubek z gorącą herbatą, nie parząc się, a przyjemnie i stopniowo rozgrzewając je. Jednocześnie herbata nie stygnie tak prędko, co zimową porą jest bezcenne. Innym ciekawym patentem na przedłużenie czasu ciepłoty herbaty jest stawianie hubka na grzejniku ;) Ale ocieplacze dodają kubeczkom ciepły, swojski look.
Turkusowy ocieplacz wykonany jest z włóczki bawełnianej - nie polecam żadnych włochatych włóczek, chyba że lubicie herbatę z fusami ;)
Ten model jest zapinany na trzy guziczki, jednak muszę powiedzieć, że środkowy guziczek nie jest zbyt praktyczny - utrudnia trzymanie kubka.
Wzór wymyśliłam na poczekaniu.
Żółty ocieplacz jest wykonany z włóczki akrylowej, wzór także wymyślony na poczekaniu. Lubię wzory warkoczowe:)
Jest jeszcze jeden niewątpliwy plus używania ocieplaczy w domu, zwłaszcza gdy mamy kilkoro dzieci: nie mylą się kubki! Dzieci rozpoznają kubki ze swoją herbatą po ocieplaczach. Koniec z dopytywaniem 100 razy dziennie: "Która moja?" ;)